Kubeczek z charakterem i pękatymi boczkami ozdobionymi dwoma medalionami z prawdziwym odciskiem polskiej koniczynki. Na czterech ślicznych nóżkach.
Choć bym chciała taki powtórzyć, to wyjdzie co innego, bo tu popracował żywy ogień. W piecu kubek stał w takim miejscu, gdzie płomień pieca gazowego oblizywał mu boczek, dlatego jeden bok został „skarmelizowany”, a drugi grzecznie został satyno-biały, jak i było w planie szkliwienia. Na karmelowym boczku jest siateczka krakle, to jest masa kamionkowa, która praktycznie nie wchłania wody, dlatego to tylko dodaje uroku osobistego, a w niczym nie przeszkadza. W środku szkliwo spożywcze w kolorze zgaszonej bieli.
Do gorącej herbaty i zimnego mleka.
Kubek ręcznie robiony, w tym kolorze tylko jeden, jest jeden podobny, ale szkliwo ma inny rysunek. Objętość około 250 ml, kamionka, można myć w zmywarce.
Wszystkie naczynia są zaprojektowane przeze osobiście, kopiowanie bez zgody autora jest zabronione.