Przedstawiam moich ulubieńców (do tej pory powstało cztery takie kubasy), a ten bielitki został tylko jeden. Kubek w otoczeniu rytmu, tworzonego przez wielkie jodły to kawałek spokoju mglistego lasu w domowym zaciszu. Nad lasem dużo się dzieje – ptaki tworzą swoisty lekki ornament, tańcząc nad lasem. We wnętrzu kubka pośród bieli błękitne jeziorko.
Wszystkie pejzaże na kubkach są malowane ręcznie przeze mnie i niegdy się nie powtarzają dosłownie – tworze je za każdym razem od nowa i nie mam żadnych szablonów ani kalek. Jestem na codzień malarzem i jest to mój żywioł, dlatego ceramika nie jest dla mnie rzemiosłem, raczej to jeszcze jeden język wypowiedzi artystycznej. Idę do pewnych form i decyzji o kolorach i fakturach dość długo, aż zobaczę, że wszystko się zgadza.
Kubek jest wielki i przytulny, zmieści 450-500 ml ulubionego napoju. Bardzo ważną dla mnie sprawą jest bezproblemowa użytkowość – moje naczynia można myć w zmywarce (to kamionka), szkliwa są odpowiednie do naczyń użytkowych



